, , ,

Jak skutecznie chronić się w górach przed zimnem?

15.12.15

Ochrona przed zimnem w górach Zima

Zdecydowałeś się. Wybierasz się w góry zimą. Jesteś świadomy zagrożeń i starasz się odpowiednio przygotować do wycieczki, by wszystko - a przynajmniej w większości - poszło po Twojej myśli. Kompletujesz ekwipunek, zabierając ze sobą potrzebne rzeczy. Nie zapominaj jednak, że zima ze swoim chłodem będzie wymagała od Ciebie "zarządzania" ciepłem. Nie ma się co oszukiwać, zimą w górach jest zimno. Chłód może być mniej lub bardziej dokuczliwy, ale występował będzie zawsze. Dobrze przygotuj się na starcie z zimnem i podmuchami lodowatego wiatru.

Jak to zrobić? - Zapytasz. Jak skutecznie chronić się w górach przed zimnem, by wędrówka była przyjemna i komfortowa nawet w mało sprzyjających warunkach? Spieszę z pomocą.

Skupmy się na odzieży. Zdecydowanie należy odrzucić wszelkiej maści skrajności. Jeśli ubierzemy się za cienko (niezależnie od marki naszego ubioru), zmarzniemy. Bez dwóch zdań. Jeśli nałożymy na siebie za dużo, bez możliwości zdjęcia niepotrzebnych rzeczy, szybko się zgrzejemy, następnie nas przewieje i... Tak, będzie nam zimno. Bardzo.

W przypadku górskich wędrówek (na co dzień z resztą też) najlepiej sprawdza się ubieranie warstwowe. Tak trochę na cebulkę, by łatwo nam było założyć/zdjąć daną sztukę odzieży, w zależności od potrzeb. Chodzi przecież o naszą wygodę i komfort.

3 WARSTWY ODZIEŻY O RÓŻNEJ GRUBOŚCI


Aby nasz górski ubiór dobrze pełnił swoją funkcję i zapewniał nam komfort termiczny, każda z jego warstw musi również spełniać swoje zadanie. Nie sztuką jest ubrać na siebie pół szafy i wyglądać, jak ludzik Michelin. Ważne, by zrobić to rozsądnie, nie zapominając o takich podstawach, jak czapka, szalik/buff oraz rękawiczki. Na górskim szlaku, szczególnie w czasie długiej i nierzadko forsującej wędrówki, ważne dla nas będzie dobre odprowadzanie potu, ciepło oraz ochrona przed działaniem różnych czynników atmosferycznych (np. przed deszczem, śniegiem, wiatrem, etc.).

#1 Warstwa: ODPROWADZANIE POTU


Warstwa odpowiedzialna za dobre odprowadzanie potu, to ta znajdująca się najbliżej naszej skóry. Na czas wędrówki zrezygnuj z miękkich bawełnianych podkoszulek, bo te choć przyjemne w dotyku, chłoną wilgoć, jak gąbka, nie odprowadzają jej na zewnątrz, a skóra po zetknięciu z takim mokrym odzieniem szybciej się wyziębi. Uczucie komfortu spada diametralnie.

W związku z powyższym, gdy wiesz, że szykuje Ci się dłuższy marsz, sięgnij po bieliznę stworzoną specjalnie na potrzeby osób aktywnych. Tak zwana bielizna termoaktywna (do wyboru koszulki, getry, majtki/bokserki), dzięki zastosowanym materiałom technicznym, odprowadzi pot na zewnątrz, szybciej wyschnie, a tym samym pozwoli na utrzymanie skóry w suchości, zapewniając Ci komfort termiczny, który w kiepskich warunkach pogodowych jest w górach na wagę złota.

#2 Warstwa: IZOLACJA CIEPLNA



W przypadku tej warstwy górskiego odzienia, masz już większe pole manewru i możesz wybrać to, w czym jest Ci wygodniej. Niektórzy chodzą w swetrach, inni wybierają bluzy z polaru (ja je osobiście kocham). To już Twoja decyzja, na co postawisz.
Ponieważ jest to warstwa pośrednia, warto, by nie była zbyt opięta i nie przylegała ściśle do ciała. Ta odrobina przestrzeni wraz z powietrzem będą stanowiły doskonałą izolację cieplną. Podobnie możesz pokombinować np. z dwiema parami rękawic - cieńsze bezpośrednio na dłonie, a na nie druga para trochę luźniejszych, nawet takich z jednym palcem.

#3 Warstwa: OCHRONA ZEWNĘTRZNA



Jak sama nazwa wskazuje, będzie to warstwa, która w założeniu ma Cię ochronić przed działaniem wszystkich najgorszych czynników zewnętrznych, które wcześniej, czy później Cię dopadną. To może być wiatr, deszcz, czy śnieg i dlatego ważne jest, by zewnętrzna odzież była odporna na ich działanie. Tak, aby po upływie czasu i marszu nawet w niesprzyjających warunkach, było Ci w miarę ciepło i nie nachodziły Cię myśli, że może byłoby lepiej ściągnąć przemoczone, a nawet wstępnie zamarzające ciuchy. 

W tym przypadku postaw na oddychającą, ale nieprzemakalną kurtkę z membraną, która zapobiegnie przedostawaniu się wody do środka (spodnie o takich właściwościach są również mile widziane i pożądane). A chyba nie lubisz, jak deszcz po Tobie spływa. Ja nie lubię, szczególnie po tym, jak mnie kiedyś przemoczyło do samych gaci. A wcale nie miałam do przejścia długiego odcinka - ot, sześć kilometrów. Nie polecam. ;)

W przypadku cieplejszego dnia, czy pory roku, warstwy można ograniczyć do dwóch. Za każdym razem jednak zaczynając od bielizny i zakładając na nią, w zależności od potrzeby, samą kurtkę przeciwdeszczową, lub sweter/polar.
Umiejętnie dobrana odzież sprawi, że żadna aura nie będzie Ci straszna. Nawet ta zimowa. Pozostaje więc wybrać trasę, spakować plecak z obowiązkowym ciepłym napitkiem, założyć "gacie z golfem" i ruszać po nowe doświadczenia.

Jeśli macie swoje dodatkowe patenty na to, jak skutecznie chronić się przed zimową pizgawicą, nie krępujcie się i dajcie znać. Niech nam wszystkim będzie ciepło.

Sprawdź też:

OSTATNIE

ARCHIWUM